MEMELETTER #27

Cześć memiarze!

Dzisiaj trochę z krótszym wstępem, bo ostatnio poczułem, że Was na starcie zanudzam swoim gadaniem, zamiast przechodzić od razu do sedna. No czasem tak mam, że albo jakaś myśl mnie męczy i mi się chce ją wyrzucić z głowy na elektroniczny papier, albo co chwila gdzieś skaczę, tworząc zdania wielokrotnie złożone z mnóstwem przypadkowo wstawionych przecinków. Z drugiej strony, to jest mój newsletter. Ci, co czytają mnie od początku, doskonale wiedzą czego się spodziewać, więc może nie powinienem nic zmieniać? Widzicie co tu zrobiłem?

Dobrze, mam dla Was trochę inny odcineczek memelettera. Zamiast pisać o jednym konkretnym memie, chciałbym przybliżyć Wam dość nietypowe miejsce w internecie.

Oficjalne konto Ukrainy na Twitterze.

Z jednej strony mamy tutaj tweety o Ukrainie z przepięknymi zdjęciami:

Ale zobaczcie - już opis samego zdjęcia zdradza (lub jest przypadkiem, ale za chwilę dowiodę, że nie jest przypadkiem), że osoba, która tym kontem zarządza WIE O CO W TYM INTERNECIE CHODZI.

Wie i to bardzo dobrze wie. Chodźcie na wyprawę po ich timelinie. Zaczniemy lajtowo. Kot Stjepan. Nie mem, ale potencjalnie mógłby być memixem na luzie. W końcu to kot.

Zresztą zobaczcie na ten ryjek. Na bogato.

Na ważne tweety odpowiadają czasem gifami (wejdźcie przez link jeżeli się źle wczytało):

Jednym z powtarzających się problemów, które Ukraina podnosi na Twitterze jest brak emotikony barszczu. Do czego solidarnie z naszym sąsiadem się dołączam. BARSZCZYK!

Ale prawdziwe smaczki zaczynają się w momencie, kiedy @Ukraine wchodzi w interakcję z kontem (też oficjalnym) @Russia. Tutaj mamy dużo złota i to bardzo często mocno memicznego. Poniżej wrzucam kilka mocnych przykładów:

Wow. Tak się robi dyplomację w 2021? Chyba pierwszy raz się zetknąłem z tak mocarnym kontentem na oficjalnym koncie jakiegokolwiek kraju.

Mnie to cieszy, mnie to bawi, mnie to się podobuje. To jest w pewnym sensie bardzo odważne i zastanawiam się, czy może mieć jakiekolwiek konsekwencje. Bo przecież z drugiej strony to jest jakieś tam śmieszkowanie w internecie, ale i za takie śmieszkowanie ludzie tracili pracę, byli cancelowani, ale też zaczynały się wojny.

Ale gdyby mieli dostać po łapkach to pewnie już by dostali.

Będę obserwował jak sytuacja się rozwija, przyklaskując w międzyczasie każdemu dobremu memiksowi. Co i Wam polecam.

Na koniec zapraszam tych, którzy chcieliby dostawać memeletter co tydzień do subskrypcji. To jedyne dwa dolarki, może nie nadruszą Waszego budżetu za mocno, a dla mnie to będzie super wsparcie!

Dziękuję tym, którzy już to robią! Jesteście wspaniali!

Do następnego!